Radwańska lepsza od Lisickiej, Polka w ćwierćfinale Rogers Cup!

Radwańska lepsza od Lisickiej, Polka w ćwierćfinale Rogers Cup!

Sabina Lisicka, 29. rakieta świata była dzisiaj w nocy rywalką Agnieszki Radwańskiej. Niemka to specjalistka od nawierzchni trawiastej – na Wimbledonie osiągnęła w zeszłym roku finał, w którym uległa Marion Bartoli. Na innych nawierzchniach idzie jej różnie i wszystko zależy od dyspozycji dnia Sabiny. W tym roku nie osiągała wybitnych wyników – najlepszym rezultatem obok ćwierćfinału Wimbledonu były trzecie rundy w Madrycie i Miami. Dzisiaj miała szansę osiągnąć drugi ćwierćfinał w sezonie, bowiem zmierzyła się z Agnieszką Radwańską, która w ostatnich tygodniach prezentuje się nieco słabiej. Bilans spotkań obu tenisistek jest korzystny dla Niemki – dwukrotnie rozstrzygała trzysetowe mecze na swoją korzyść (Stanford 2011 i Wimbledon 2013). Agnieszka rozbiła Lisicką w 2012 roku w Dubaju.

Radwanska-Lisicki

Spotkanie rozpoczęła od podania Polka i już w pierwszej akcji została skarcona potężnym returnem za słaby, drugi serwis. Cztery kolejne akcje wygrała już Radwańska, która skorzystała z wyrzuconych returnów Sabiny. Podobny przebiegł miał gem serwisowy Niemki. Zepsuła pierwszy bekhend, ale po chwili posłała świetny dropszot, po chwili kończący forehand i smecz. W trzecim gemie Agnieszka wróciła z 15-30 po dobrej grze w defensywie i błędach Sabiny. Co cieszyło, Agnieszka nie pozostawała bierna na końcowej linii i nie przebijała piłek w środek kortu, ale starała się odgrywać długie piłki, wykorzystując geometrię kortu i zmuszając rywalkę do biegania. Właśnie po jednej z takich akcji (bekhend po linii z returnu a następnie drajw-wolej) doczekaliśmy się pierwszej równowagi. Po chwili Sabina wpakowała bekhend w siatkę, a popełniając drugi podwójny błąd dała się przełamać i przegrywała już 1:3. Niemka w piątym gemie posłała dwa kończące returny, ale w długiej akcji Agnieszka bardzo dobrze odczytała skrót i lob Lisickiej. W drugiej próbie dropszotu Niemki, piłka nie doleciała nawet do siatki. Sabina wciąż grała niecierpliwie, chciała jak najszybciej kończyć akcje. Po kolejnym podwójnym błędzie było już 0-30. Lisicka później zagrała dwa atomowe forehandy, ale kolejną próbę wyrzuciła, a przy breakpoincie fatalnie zepsuła wolej. Drugie przełamanie stało się faktem. Polka w siódmym gemie, po 26 minutach gry zakończyła pierwszą partię 6:1, korzystając z wielu prezentów Niemki.

Radwańska-Lisicki

Sabina rozpoczęła od podania drugą partię. Po podwójnym błędzie i zepsutym skrócie było już 0-30. Wtedy lepiej zaczął funkcjonować serwis Niemki, a po świetnym lobie pod końcową linię miała piłkę na wygranie gema. Pierwszą zepsuła, ale przy drugiej takiej okazji Radwańska popsuła forehand. Agnieszka przy swoim podaniu prowadziła już 40-0, ale wówczas przestała trafiać pierwszym serwisem. Przy drugim podaniu Agnieszki, Sabina stała ponad metr w korcie i atakowała słabe podanie Polki. Po dwóch takich returnach i skutecznym forehandzie doprowadziła do równowagi. Na szczęście Agnieszce wróciła celność i po asie serwisowym zapisała na swoim koncie pierwszego gema w drugiej partii. Po kolejnym fatalnym woleju Lisickiej ponownie było 0-30 w jej gemie serwisowym. Sabina zrehabilitowała się za ten błąd, kończąc kolejno smecz, wolejem piękną akcję przy siatce oraz forehand po linii. Agnieszka odpowiedziała smeczem, ale po chwili Sabina posłała atomowy serwis i fenomenalnie skontrowała return Radwańskiej. Po bardzo dobrym gemie, Niemka nie poszła za ciosem i w gemie serwisowym Polki nie zdobyła żadnego punktu. Sabina także pewnie wygrała swoje podanie i wyszła na prowadzenie 3:2.
Sabine Lisicki

Sabine Lisicki

Pierwsze problemy Radwańskiej miały miejsce w szóstym gemie. Dwa kończące returny po słabych drugich serwisach i dwa świetne forehandy pozwoliły Niemce po raz pierwszy przełamać Agnieszkę. To z pewnością rozdrażniło Polkę, która chciała jak najszybciej powrócić do rywalizacji w drugiej partii. Kończący return dał Radwańskiej dwie szanse na przełamanie. Pierwszą Sabina obroniła smeczem, ale przy drugiej umiejętnie przeszła z defensywy do ofensywy i forehandem odrobiła stratę przełamania. Niestety, błąd Polki i kolejny kończący return Lisickiej dał jej następne breakpointy. Już przy pierwszym z nich Radwańska wpakowała piłkę w siatkę z forehandu i tym samym Sabina z przewagą przełamania serwowała przy 5:3, żeby wygrać seta. Po prostym błędzie Sabiny przy siatce było 15-30. Wtedy rekordzistka świata w prędkości serwisu, odpaliła swoją największą broń. Najpierw posłała kończące podanie, a po chwili zakończyła seta dwoma asami z rzędu. Co ciekawe, były to pierwsze asy w całym spotkaniu po stronie Niemki.

staty 2

Agnieszka rozpoczęła decydującą partię od gema serwisowego bez straty punktu, kończąc go efektownym minięciem. Przy podaniu Sabiny było 30-30, ale wówczas Niemka popisała się dwoma kapitalnymi forehandami. Kolejne słabsze podanie Radwańskiej wykorzystała Lisicka posyłając kończącą piłkę. W obawie o kończący return, Agnieszka zaryzykowała drugim podaniem i popełniła podwójny błąd. Od stanu 30-30 Agnieszka popełniła dwa niewymuszone błędy – pierwszy próbując zmienić rytm gry wyrzuciła slajsa, a przy breakpoincie pomyliła się z bekhendu. Tym samym Lisicka jako pierwsza przełamała swoją rywalkę w trzeciej partii. Niestety, po stronie Polki zaczęła rosnąć liczba błędów i Niemka miała już 30-0. Z pomocą przyszła Sabina, która popełniła cztery błędy z rzędu (w tym jeden podwójny), dzięki czemu na tablicy wyników mieliśmy remis.
Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska

Lisicki zdobyła pierwszy punkt w piątym gemie po efektownym stopwoleju. Dwie kolejne akcje wygrała Polka, która po chwili popełniła drugi w meczu podwójny błąd i było 30-30. W tym momencie Agnieszce pomogła taśma i piłka przetoczyła się na stronę Sabiny. Gema zakończył błąd Niemki. Katastrofalnie ułożył się dla Lisickiej szósty gem. Popełniła cztery niewymuszone błędy (jeden podwójny, jeden wolej) i przegrała swoje podanie bez zdobyczy punktowej. Sabina jednak nie złożyła broni. Dwie udane akcje i było 0-30 przy serwisie Polki. Od tego momentu Radwańska wygrała cztery kolejne piłki, w tym kończący wolej i efektowny bekhend z wyskoku. W ósmym gemie Polka była dwie piłki od meczu (równowaga), ale Lisicka posłała dwa potężne podania. Niezwykle ważny był więc dziewiąty gem, w którym Agnieszka serwowała, żeby zwyciężyć. Zaczęła od prostego błędu przy siatce, ale następnie posłała świetny forehand i serwis. Piłkę meczową dał błąd z bekhendu Niemki, a dzieła zwieńczył kolejny mocny forehand Radwańskiej.

Radwańska-Lisicki

Agnieszka chyba powoli przełamuje słabszą dyspozycję, która towarzyszyła jej w ostatnich tygodniach. Niewątpliwie był to jej najlepszy mecz od Wimbledonu – chociaż statystyki mogą mówić o miażdżącej przewadze Lisickiej i biernej postawie Agnieszki – tak nie było. Polka próbowała atakować i robiła to dość skutecznie. W defensywie nie przebijała piłek na środek kortu, ale szukała kątów, starała się posyłać długie piłki. Pierwszy set zagrała praktycznie bezbłędnie, więcej błędów pojawiło się w dwóch kolejnych setach, ale przyczyną tego była znacznie lepsza gra Sabiny. Niepokojąca jest strata koncentracji w drugiej partii, kiedy Radwańska powinna już na początku dobić rywalkę i nie pozwolić jej się rozkręcić. Najważniejsze jest zwycięstwo i awans do ćwierćfinału, oraz sam fakt lepszej gry Agnieszki, w której widać przebłyski formy. Mam nadzieję, że w meczu z Azarenką pokaże dobry tenis i będziemy świadkami powtórki z Melbourne. Tym bardziej, że Białorusinka jest daleka od swojej najlepszej dyspozycji.

Zobacz także nasze pozostałe artykuły:

about author

admin

related articles

Ankieta:

Czy osobisty terning personalny jest warty swojej ceny?

View Results

Loading ... Loading ...

Komentarze:

Polecamy:

  • Sprzęt fitness

    Czasem brakuje nam czasu, aby spędzać go na siłowni, więc idealnym rozwiązaniem dla każdego, kto pragnie mieć smukłą sylwetkę i utrzymać dobrą kondycje jest sprzęt fitness. Zakupienie takich urządzeń do domu jest na pewno o wiele bardziej korzystne pod wieloma względami niż używanie go na siłowni. Posiadanie go daje nam o wiele większe możliwości, ponieważ…

    Read more