Zapowiedź finału: Li Na vs. Dominika Cibulkova

Zapowiedź finału: Li Na vs. Dominika Cibulkova

Tegoroczne Australian Open zbliża się powoli do ostatecznych rozstrzygnięć, do których będzie należał bez wątpienia jeden z najbardziej nieoczekiwanych wielkoszlemowych finałów w ostatnich latach, czyli spotkanie Na Li z Dominiką Cibulkovą. Cały turniej obfitował w wiele nieoczekiwanych rozstrzygnięć, ale obie zawodniczki znalazły się w finale nieprzypadkowo, w większości spotkań prezentując świetny poziom gry, pewnie dystansując kolejne rywalki. Choć gdyby jeszcze Eugenie Bouchard poradziła sobie w półfinale z Chinką, to tegoroczna edycja AO mogłaby śmiało konkurować z zeszłorocznym Wimbledonem w kategorii najbardziej sensacyjnego turnieju w XXI wieku.

W przeciwieństwie jednak do ostatniego Wimbledonu, tym razem większość faworytek nie wykruszała się głównie przez kontuzje, ale raczej przez siłę rywalek. Wprawdzie to dopiero jeden turniej, ale coraz więcej przesłanek wskazuje, że poziom kobiecego tenisa coraz bardziej się zrównuje, a co za tym idzie – więcej w nim walki i zawodniczki coraz rzadziej przegrywają spotkania z S. Williams, Szarapową i Azarenką już w szatni.
li na

Li Na
Foto: wildchina.com

Li Na

”Tym razem spróbuję przynajmniej nie upaść, bo wydaje mi się, że rok temu grałam nieźle, ale niestety dwukrotnie się wywróciłam” – przyznała skromnie po półfinałowym zwycięstwie nad Kanadyjską rewelacją. To już trzeci australijski finał dla Chinki, tym razem jednak pierwszy raz stoi na pozycji papierowego faworyta, ale – biorąc pod uwagę dotychczasowe rozstrzygnięcia – nie musi to mieć większego żadnego znaczenia.

Teoretycznie miała również mieć najtrudniejsze losowanie z grona najwyżej rozstawionej czwórki, ale w efekcie przegranych Petry Kvitovej, Angie Kerber oraz Sereny Williams, jedyne kłopoty w drodze do finału spotkały ją w trzeciej rundzie i osobie Lucie Safarovej, z którą musiała bronić piłki meczowej. Kolejne spotkania z Makarovą, Pennettą i Bouchard wygrała już bardzo pewnie, co razem z tytułem w Shenzen daje jej razem 11 kolejnych zwycięstw.
dominika cibulkova marion bartoli

Dominika Cibulkova i Marion Bartoli
Foto: FB Dominiki

Dominika Cibulkova

Droga Słowaczki do finału w pewnym stopniu przypomina ostatni Wimbledon w wykonaniu Sabiny Lisickiej. Startowała z podobnym rozstawieniem i po drodze potrafiła wyeliminować jedną z faworytek (4. runda z Marią Szarapową), a w półfinale sprostać kolejnej (Agnieszka Radwańska). W pozostałych spotkaniach prezentowała się równie imponująco i wręcz deklasowała kolejne rywalki: Voegele, Suarez-Navarro i Halep.

Słowaczka tak świetnie prezentowała się już wiele razy, pierwszy raz jednak potrafiła formę utrzymać przez całe dwa tygodnie. Co więcej, razem z formą przyszła w końcu tak wielka determinacja, wiara we własne możliwości oraz wytrzymanie presji np. w meczu z Szarapową, która była bardzo bliska odwrócenia losów drugiego seta.

Kto wygra?

Wszystkie dotychczasowe spotkania pomiędzy finalistkami wygrała Li Na. W czterech rozegranych meczach na przestrzeni ostatnich pięciu lat Chinka straciła zaledwie seta. Jednak równie dobry bilans z Domi miała Radwańska, a wszyscy wiemy jak skończyła się ta półfinałowa konfrontacja.

Także doświadczenie powinno być po stronie Chinki, tylko że obie panie nie mają dużego szczęścia do finałowych spotkań, częściej w nich ponosząc rozczarowujące porażki. Równie nietypowo przebiegają kariery obu zawodniczek. Chinka prawdziwą przygodę z tenisem rozpoczęła w czasie, kiedy spor część zawodniczek myśli o jej zakończeniu.

Natomiast filigranowa Słowaczka jako nastolatka była jednym z największym tenisowych objawień, jednak w kolejnych latach nie potrafiła zrobić kroku do ścisłej czołówki, ciągle przeplatając udane turnieje z wręcz fatalnymi. Czy tegoroczny Australian Open będzie już krokiem na tenisowe szczyty? Odpowiedź może już przynieść jutrzejszy finał. Natomiast zwycięstwo dla Chinki może być spektakularnym ukoronowanie kariery i powolnym przejściem na emeryturę, o którym coraz częściej mówi albo ona, albo ktoś z jej otoczenia.

Bukmacherzy dają znacznie większe szanse na zwycięstwo Chince i trudno się z nimi nie zgodzić w kwestii faworyta, mając jednak na uwadze wszystkie wymienione wyżej okoliczności stawiałbym na minimalne zwycięstwo Li po długiej i zażartej walce.

Zobacz także nasze pozostałe artykuły:

about author

admin

related articles

Ankieta:

Czy osobisty terning personalny jest warty swojej ceny?

View Results

Loading ... Loading ...

Komentarze:

Polecamy:

  • Nauka pływania Warszawa Włochy

    Czy ciężko nauczyć się pływać? Pływanie jest jedną z najwspanialszych dyscyplin sportowych. Każdy, kto tylko chce, może się nią zająć, a też zdecydowana większość osób ma do niej naturalne predyspozycje, bo przecież jeszcze przed urodzeniem naturalnym dla nas środowiskiem jest właśnie woda, a takich rzeczy tak szybko się nie zapomina. Wystarczy pociągnąć temat dalej. Najlepiej,…

    Read more